- Aaa... Ale
mi się chcę spać! Jestem taki zmęczony! - powiedział Odd który wpatrywał
się w swoją owsiankę smętnym wzrokiem.
- Co ty robisz w nocy? Nie śpisz? - spytała
Aelita.
Jedli
śniadanie w bardzo radosnej atmosferze ponieważ już dzisiaj ich przyjaciel
wyjdzie z gabinetu pielęgniarskiego. Aelita obiecała pomóc mu w nadrobieniu
zaległości szkolnych.
- Odd, posprzątałeś w pokoju? Ulrich nie będzie
zachwycony widząc cały ten bajzel. - oznajmił Jeremy.
- Nie wczoraj nie miałem czasu. Oglądnąłem sobie
Króla Disco. - zaśmiał się i zerknął w
stronę stołu nauczycielskiego przy którym Jim zajadał się tostami.
- Już czas. Chodźcie chłopaki idziemy.
Pospiesznie ruszyli w stronę sali od matematyki. Ku ich zdziwieniu byli
już wszyscy mimo tak wczesnej pory. Cała ich klasa była zgromadzona
obok Sissi, Violetty i Nicole
które trzymały najnowsze wydanie "Wiadomości Kadic". Na widok ich
trójki uśmiechnęły się pogardliwie i zamachały okładką w ich stronę.
- Patrzcie co mamy! Najnowsze wydanie. Jakiś
informator dostarczył redakcji zdjęcie i obszerną relację... - powiedziała
Sissi sztucznie przesłodzonym głosem.
Na pierwszej
stronie widniało zdjęcie Aelity i Odda. Było zrobione wtedy kiedy Odd złapał ją
za rękę żeby nie upadła. Zwykły zbieg okoliczności, nic więcej.
- „Jedna z
najlepszych uczennic w szkole ambitna i pracowita Aelita Stones, ukrywała przed
światem swój romans z Oddem Della
Robbią. Co ciekawe oboje okłamywali zakochanego w dziewczynie Jeremy'ego
Belpois który posłużył Oddowi jako maszynka do ściągania. Nie licząc się z jego
uczuciami postanowili być razem..." - dopowiedziała z satysfakcją Nicole.
- No co Odd? Ciekawe co twoja Ania powie? Biedna, chyba się załamie i
wróci do tej swojej Polski, prawda? - uśmiechnęła się szyderczo Violetta.
Jeremy
wyglądał tak jakby za chwilę miał wybuchnąć. Jego twarz przybrała kolor cegły i
powstrzymywał się od wypowiedzenia kilku solidnych przekleństw. To, że te dziewczyny
zrobiły z niego pośmiewisko na całą szkołę nie mieściło mu się w głowie. Bardzo
było mu żal Aelity która miała łzy w oczach. Bardzo kochała swojego
chłopaka i była załamana faktem, że
teraz cała szkoła będzie opowiadać o tym, że miała dwóch ukochanych
jednocześnie.
Ale to co
oni czuli było niczym w porównaniu z tym
co przeżywał Odd. Jego miłość do Ani mogła właśnie legnąć w gruzach przez
jakieś głupoty w "Wiadomościach
Kadic"! Podszedł do Sissi z zamiarem uderzenia jej prosto w twarz.
- No dalej zrób to Odd! Możesz być pewny, że mój
ojciec już ci tego nie daruje. Wylecisz ze szkoły! - Sissi wyglądała jakby
zaraz miała dostać gwiazdkowy prezent.
Chłopak
wyglądał jakby zaraz miał dostać ataku szału. Jeremy złapał go za ramię i
powiedział:
- Daj spokój nie warto.
Ku ich
uldze pojawiła się nauczycielka i weszli do klasy. Odd zdziwił się ponieważ nie
było Ani z którą od niedawna siedział. Minęło dziesięć minut kiedy pojawiła się
w drzwiach cała rozczochrana. Oczywiście
mało spała i wyglądała na bardzo zmęczoną.
- Bardzo przepraszam za spóźnienie, zaspałam.
Usiadła
obok Odda i uśmiechnęła się nieśmiało.
Nie wyglądała na złą czy zazdrosną.
Może jeszcze nie widziała najnowszego wydania magazynu?
- Słuchaj czy nie czytałaś… - zaczął.
- „Wiadomości Kadic”? Wczoraj wieczorem natknęłam się na Milly. Chciała
żebym rzuciła okiem na artykuł bo mówi, że jestem dobra z francuskiego. Więc
spytałam się skąd niby wiedzą, że to prawda a ona mi powiedziała, że Sissi
przejęła kontrolę nad gazetą. Zagroziła im, że jeśli tego nie wydrukują każe
ojcu żeby zabronił wydawać gazetkę.
Milly powiedziała, że ten artykuł jest wyssany z palca ponieważ to
Violetta była tym informatorem. I nie Odd nie wierzę w to i wiem, że mnie nie
zdradzasz. – powiedziała.
Odd nie
posiadał się z radości. Do tej pory wszystkie jego dziewczyny były ciągle
zazdrosne. Nieraz dostał z liścia od którejś z ukochanych. Był tak szczęśliwy,
że nawet równania zapisane na tablicy
nie były w stanie popsuć mu humoru.
Lekcje
minęły dosyć szybko. Chemia, włoski, historia sztuki… Wreszcie ostatnia z
dzisiejszych lekcji. Przyjaciele powinni się cieszyć, że to już koniec, ale tą
lekcją było wychowanie fizyczne.
Tak więc
Odd, Aelita, Jeremy i Ania szli w kierunku bloku sportowego z torbami i
plecakami. Nawymyślali epitetów pod adresem Sissi i całej jej bandy i mieli
lepsze humory. Dziewczyny poszły w stronę damskiej szatni a chłopcy do męskiej.
Kiedy Odd
zmieniał spodenki podszedł do niego jeden z chłopaków. To Carol.
- Ej Della
Robbia! Czy to prawda, że masz dwie dziewczyny jednocześnie? – zapytał.
- Nie, bałwanie nieprawda. Przeczytałeś to w
gazetce? To zwykła głupota. – odpowiedział.
- No czy ja wiem? Wiesz tak na wszelki wypadek
jakbyś wybrał jednak Stones to daj znać bo ta Ania jest całkiem niezła.
- Ty…
Odd
rzucił się żeby go uderzyć, ale koledzy go odciągnęli. Dokończył się ubierać i
wściekły wyszedł razem z Jeremy’m.
- Jak człowiek się zakocha to rzeczywiście ma
wiele problemów. – oznajmił.
Udali
się w milczeniu na salę. Powoli uczniowie zaczęli się schodzić. Nadeszły
również dziewczyny w strojach sportowych.
- Dzień dobry drodzy uczniowie! Na dzisiejszych
zajęciach będziemy grać w piłkę nożną.
Oczekuję od was abyście wczuli się w grę i dali z siebie wszystko. Zatem
podzielę was na drużyny… - Jim wyglądał na zachwyconego możliwością spędzenia
45 minut na grze.
Odd grał
świetnie. Jak zawsze był ofensywnym pomocnikiem. Szkoda, że nie było Ulricha bo
on, jako napastnik zawsze świetnie porozumiewał się z przyjacielem. Odd parę
razy „niechcąco” wybił piłkę w stronę Sissi i jej przyjaciół. Nicolas dostał w
głowę a Sissi w nogę.
Zadowolony z siebie zeszedł z boiska z miną zwycięscy. Teraz kolej dziewczyn. Chłopak zauważył, że jego ukochana
i Aelita są w jednej drużynie. Dziewczyny grały spokojnie kiedy Ania potknęła
się. Kiedy wstawała Nicole kopnęła piłkę prosto w jej twarz z taką siłą, że
krew poleciała jej z nosa.
- O nie! Jim! Muszę iść z nią do pielęgniarki!-
przerażony Odd wziął dziewczynę za rękę.
Szli szybko w stronę gabinetu pielęgniarki.
- Co za wredna jędza! Używać przemocy! Kto to
widział! – chłopak zezłościł się.
Otworzył
drzwi i puścił dziewczynę przodem. Ulrich już mógł chodzić, więc pomógł Ani
siąść.
- Co się stało? Upadłaś? – zapytał.
- Nie. Dostała w twarz od tej… – Odd użył
brzydkiego słowa.
- Ej nie musisz używać przekleństw! – weszła
pielęgniarka. – Zajmę się tobą dziecko. A ty Della Robbia wracaj na lekcje.
- Przyjdę po was obydwoje po obiedzie!
Wrócił
na wf który durzył mu się w nieskończoność. Kiedy wreszcie usłyszał upragniony
dzwonek popędził do szatni po torbę i do stołówki.
- Pani kucharko dużo ćwiczyliśmy… Mogę prosić o
dużo porcję? – zapytał.
- Ty zawsze masz ochotę na duże porcje. Masz.
Chłopak
zjadł podwójną porcję swojego obiadu i popędził do gabinetu pielęgniarki.
- … więc na miesiąc masz zwolnienie z wychowania
fizycznego, Ulrich. A tobie Aniu już nic
nie jest, to nic poważnego.
- Dziękujemy bardzo za opiekę. Dowidzenia! –
pożegnała się dziewczyna.
- O jak dobrze, że was widzę. Chodźcie.
Poszli do
pokoju Odda i Ulricha.
- Jak dawno tu nie byłem! Stęskniłem się nawet za
tym śmierdzącym kundlem.
- Ej nie obrażaj mi psa! Kiwi nie śmierdzi!
- Jakie macie plany? – zapytał Ulrich.
- Eee.. żadnych. A ty?- spytał Odd.
- No cóż sam raj! Idę do Aelity i będę robił zadania, uczył się do klasówek i
napiszę z dziesięć wypracowań! Świetnie
nie?
Chłopak wyjął z szafy swój plecak spakował zeszyty i podręczniki,
pożegnał się z przyjaciółmi i wyszedł.
- No to co mamy całe popołudnie tylko dla siebie?
- Na to wygląda. – odpowiedziała Ania i
pogłaskała Kwiego.
***
- Dobra,
a teraz wymień mi skutki drugiej wojny
światowej. – rozkazała Aelita.
- Ja już
nie mam siły. Głowa mnie boli. Napisałem siedem wypracowań i uczyliśmy się do
czterech testów. Czy to nie za dużo? – zapytał zmęczony Ulrich.
- Och,
chyba masz rację. Jeszcze została ci praca domowa z fizyki! Cała kartka
zadań.
- Nie
zrobię tego nie mam siły.
Ulrich
rozejrzał się po pokoju Aelity. Nie miał już siły od ponad trzech godzin się
uczyli.
- Wiesz co
ja już wszystko mam odrobione, Jeremy wieczorem będzie się uczył bo całe
popołudnie spędził na tej karze, więc nie będę miała co robić. Zrobię to za
ciebie i dam ci przed fizyką. Tylko powtórz na historię!
- Dzięki za wszystko! Jesteś normalnie najlepsza!
– zaśmiał się.
- Ja już idę pomóc przy kolacji. Słuchaj jak już
wracasz do siebie to powiedz Oddowi, żeby też poszedł do stołówki.
Ulrich
spakował swoje rzeczy i pomaszerował do siebie.
Otworzył
drzwi i zauważył Odda i Anię która leżała do niego przytulona. Słodki widok,
musieli zasnąć jak rozmawiali.
- Romeo, wstawaj! Masz karę zapomniałeś! –
chłopak szarpał przyjaciela za ramię.
- Co?!
Ulrich co ty robisz?!
- Budzę cię ofiaro losu. Masz szlaban
zapomniałeś?
- Ach no tak. Ania wstawaj ej!
Dziewczyna powoli otworzyła oczy. Wyglądała bardzo śmiesznie, była
zaspana.
- Wiecie co chodźmy razem do stołówki. Coś czuje,
że porządnie się najem.
- Ty zawsze tak
czujesz. – zauważył Ulrich na co cała ich trójka wybuchła śmiechem --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oficjalnie ogłaszam koniec moich problemów z komputerem :D. Internet działa bez zarzutu. Mam całe mnóstwo pomysłów na pisanie i następny rozdział dodam już w niedzielę. Całuski :*.
Macie jakieś pytania? Zapraszam na mój ask
Ha, ha! Pierwsza (mam nadzieję xD). Nie pisałaś tak długo, że jestem do tyłu z fabułą, ale rozdział bardzo mi się podoba ;) "Wiadomości Kadic" od wieelu lat żywią się ploteczkami, zwłaszcza, gdy Sissi doda swoje trzy grosze ;) Czekam na next!
OdpowiedzUsuń"Wiadomości Kadic" najlepszy magazyn :D
UsuńFajnie, że napisałaś. Zrobiłaś mi prezent na urodziny *.* Dzięki wielkie!!!
OdpowiedzUsuń***
Dobra a teraz na poważnie XD Rozdział cudowny. Najchętniej bym zabiła Elizabeth i jej "obstawę" za tę historyjki wyssane z palca! Odd i Ania to taka urocza parka <3 Notka bardzo mi się spodobała. Liczę na Ulumi w przyszłych rozdziałach XD
Czekam na next!
Elsa ;*
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, spełnienia marzeń :*
UsuńDziękuję serdecznie ;*
UsuńCudne! *.* Ugh, aż sama miałam dosłownie ochotę udusić Sissi i jej bandę.-.- Jakie to szczęście, że przynajmniej Ania nie gniewa się na Odda..no i Ulrich jest w końcu wyzdrowiał.<3 Tak jak Elsa liczę w następnych rozdziałach na moją najukochańszą Ulumi.;33 Czekam z niecierpliwością do niedzieli! :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńSissi i jej band to po prostu władcy najwyższego poziomu wredoty! Ale co najlepsze jakim cudem nikt nie zorientował się, że Odd i Aelita są rodzeństwem i mają mieć ze sobą romans? DAFUQ? XD (chociaż szczerze bardzo bym chciała żeby to się okazało prawdą bo szaleje za Oddlitą ^^ ) No więc dobrze, że w końcu Ulrich wyzdrowiał, Odd dokopał piłką tej wrednej małpie, Ania nie uwierzyła w te plotki. Słodki kochany rozdział, a i wspaniale, że nie masz już problemów z netem! Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńTfu! kuzynostwem przepraszam.
UsuńNo tak ale w jednym odcinku CL było tak, że Odd i Aelita udają że się całują żeby zmylić Nicolasa chyba :D
UsuńWiem pamiętam mój ulubiony :D I chociaż się cieszyłam to nie ogarniałam właśnie tego no ale nie wnikajmy xd
Usuń