piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 12

- Aaa... Ale  mi się chcę spać! Jestem taki zmęczony! - powiedział Odd który wpatrywał się w swoją owsiankę smętnym wzrokiem. 
- Co ty robisz w nocy? Nie śpisz? - spytała Aelita.
 Jedli śniadanie w bardzo radosnej atmosferze ponieważ już dzisiaj ich przyjaciel wyjdzie z gabinetu pielęgniarskiego. Aelita obiecała pomóc mu w nadrobieniu zaległości szkolnych. 
- Odd, posprzątałeś w pokoju? Ulrich nie będzie zachwycony widząc cały ten bajzel. - oznajmił Jeremy.
- Nie wczoraj nie miałem czasu. Oglądnąłem sobie Króla Disco. - zaśmiał się  i zerknął w stronę stołu nauczycielskiego przy którym Jim zajadał się tostami.
- Już czas. Chodźcie chłopaki idziemy.
    Pospiesznie ruszyli w stronę sali od matematyki. Ku ich zdziwieniu byli już wszyscy mimo tak wczesnej pory. Cała ich klasa była  zgromadzona  obok  Sissi, Violetty i Nicole które trzymały najnowsze  wydanie  "Wiadomości Kadic". Na widok ich trójki uśmiechnęły się pogardliwie i zamachały okładką w ich   stronę.
- Patrzcie co mamy! Najnowsze wydanie. Jakiś informator dostarczył redakcji zdjęcie i obszerną relację... - powiedziała Sissi sztucznie przesłodzonym głosem.
  Na pierwszej stronie widniało zdjęcie Aelity i Odda. Było zrobione wtedy kiedy Odd złapał ją za rękę żeby nie upadła. Zwykły zbieg okoliczności, nic więcej.
-  „Jedna z najlepszych uczennic w szkole ambitna i pracowita Aelita Stones, ukrywała przed światem swój romans z  Oddem Della Robbią. Co ciekawe oboje okłamywali zakochanego w dziewczynie Jeremy'ego Belpois który posłużył Oddowi jako maszynka do ściągania. Nie licząc się z jego uczuciami postanowili być razem..." - dopowiedziała z satysfakcją  Nicole.
- No co Odd? Ciekawe co  twoja Ania powie? Biedna, chyba się załamie i wróci do tej  swojej Polski, prawda?  - uśmiechnęła się szyderczo Violetta.
 Jeremy wyglądał tak jakby za chwilę miał wybuchnąć. Jego twarz przybrała kolor cegły i powstrzymywał się od wypowiedzenia kilku solidnych przekleństw. To, że te dziewczyny zrobiły z niego pośmiewisko na całą szkołę nie mieściło mu się w głowie. Bardzo było mu żal Aelity która miała łzy w oczach. Bardzo kochała swojego chłopaka  i była załamana faktem, że teraz cała szkoła będzie opowiadać o tym, że miała dwóch ukochanych jednocześnie.
  Ale to co oni czuli było niczym w porównaniu z  tym co przeżywał Odd. Jego miłość do Ani mogła właśnie legnąć w gruzach przez jakieś głupoty  w "Wiadomościach Kadic"! Podszedł do Sissi z zamiarem uderzenia jej prosto w twarz.
- No dalej zrób to Odd! Możesz być pewny, że mój ojciec już ci tego nie daruje. Wylecisz ze szkoły! - Sissi wyglądała jakby zaraz miała dostać gwiazdkowy prezent.  
   Chłopak wyglądał jakby zaraz miał dostać ataku szału. Jeremy złapał go za ramię i powiedział:
- Daj spokój nie warto. 
 Ku ich uldze pojawiła się nauczycielka i weszli do klasy. Odd zdziwił się ponieważ nie było Ani z którą od niedawna siedział. Minęło dziesięć minut kiedy pojawiła się w drzwiach cała rozczochrana. Oczywiście  mało spała i wyglądała na bardzo zmęczoną.
- Bardzo przepraszam za spóźnienie, zaspałam.
  Usiadła obok Odda i uśmiechnęła się nieśmiało.  Nie wyglądała na złą czy zazdrosną.  Może jeszcze nie widziała najnowszego wydania magazynu? 
- Słuchaj czy nie czytałaś… - zaczął.
- „Wiadomości Kadic”? Wczoraj  wieczorem natknęłam się na Milly. Chciała żebym rzuciła okiem na artykuł bo mówi, że jestem dobra z francuskiego. Więc spytałam się skąd niby wiedzą, że to prawda a ona mi powiedziała, że Sissi przejęła kontrolę nad gazetą. Zagroziła im, że jeśli tego nie wydrukują każe ojcu żeby zabronił wydawać gazetkę.  Milly powiedziała, że ten artykuł jest wyssany z palca ponieważ to Violetta była tym informatorem. I nie Odd nie wierzę w to i wiem, że mnie nie zdradzasz. – powiedziała.
  Odd nie posiadał się z radości. Do tej pory wszystkie jego dziewczyny były ciągle zazdrosne. Nieraz dostał z liścia od którejś z ukochanych. Był tak szczęśliwy, że nawet  równania zapisane na tablicy nie były w stanie popsuć mu humoru.
 Lekcje minęły dosyć szybko. Chemia, włoski, historia sztuki… Wreszcie ostatnia z dzisiejszych lekcji. Przyjaciele powinni się cieszyć, że to już koniec, ale tą lekcją było wychowanie fizyczne.
  Tak więc Odd, Aelita, Jeremy i Ania szli w kierunku bloku sportowego z torbami i plecakami. Nawymyślali epitetów pod adresem Sissi i całej jej bandy i mieli lepsze humory. Dziewczyny poszły w stronę damskiej szatni a chłopcy do męskiej.
 Kiedy Odd zmieniał spodenki podszedł do niego jeden z chłopaków. To Carol.   
 - Ej Della Robbia! Czy to prawda, że masz dwie dziewczyny jednocześnie? – zapytał.
- Nie, bałwanie nieprawda. Przeczytałeś to w gazetce? To zwykła głupota. – odpowiedział.
- No czy ja wiem? Wiesz tak na wszelki wypadek jakbyś wybrał jednak Stones to daj znać bo ta Ania jest całkiem niezła.
- Ty…
  Odd rzucił się żeby go uderzyć, ale koledzy go odciągnęli. Dokończył się ubierać i wściekły wyszedł razem z Jeremy’m.
- Jak człowiek się zakocha to rzeczywiście ma wiele problemów. – oznajmił.
    Udali się w milczeniu na salę. Powoli uczniowie zaczęli się schodzić. Nadeszły również dziewczyny w strojach sportowych.
- Dzień dobry drodzy uczniowie! Na dzisiejszych zajęciach będziemy grać w  piłkę nożną. Oczekuję od was abyście wczuli się w grę i dali z siebie wszystko. Zatem podzielę was na drużyny… - Jim wyglądał na zachwyconego możliwością spędzenia 45 minut na grze.
  Odd grał świetnie. Jak zawsze był ofensywnym pomocnikiem. Szkoda, że nie było Ulricha bo on, jako napastnik zawsze świetnie porozumiewał się z przyjacielem. Odd parę razy „niechcąco” wybił piłkę w stronę Sissi i jej przyjaciół. Nicolas dostał w głowę a Sissi w nogę.
  Zadowolony z siebie zeszedł z boiska z miną zwycięscy. Teraz kolej  dziewczyn. Chłopak zauważył, że jego ukochana i Aelita są w jednej drużynie. Dziewczyny grały spokojnie kiedy Ania potknęła się. Kiedy wstawała Nicole kopnęła piłkę prosto w jej twarz z taką siłą, że krew poleciała jej z nosa.
- O nie! Jim! Muszę iść z nią do pielęgniarki!- przerażony Odd wziął dziewczynę za rękę.
  Szli szybko w stronę gabinetu pielęgniarki.
- Co za wredna jędza! Używać przemocy! Kto to widział! – chłopak zezłościł się.
  Otworzył drzwi i puścił dziewczynę przodem. Ulrich już mógł chodzić, więc pomógł Ani siąść. 
- Co się stało? Upadłaś? – zapytał.
- Nie. Dostała w twarz od tej… – Odd użył brzydkiego słowa.
- Ej nie musisz używać przekleństw! – weszła pielęgniarka. – Zajmę się tobą dziecko. A ty Della Robbia wracaj na lekcje.
- Przyjdę po was obydwoje po obiedzie! 
   Wrócił na wf który durzył mu się w nieskończoność. Kiedy wreszcie usłyszał upragniony dzwonek popędził do szatni po torbę i do stołówki.
- Pani kucharko dużo ćwiczyliśmy… Mogę prosić o dużo porcję? – zapytał.
- Ty zawsze masz ochotę na duże porcje. Masz.
   Chłopak zjadł podwójną porcję swojego obiadu i popędził do gabinetu pielęgniarki.
- … więc na miesiąc masz zwolnienie z wychowania fizycznego, Ulrich.  A tobie Aniu już nic nie jest, to nic poważnego. 
- Dziękujemy bardzo za opiekę. Dowidzenia! – pożegnała się dziewczyna.
- O jak dobrze, że was widzę. Chodźcie.
  Poszli do pokoju Odda i Ulricha.
- Jak dawno tu nie byłem! Stęskniłem się nawet za tym śmierdzącym kundlem.
- Ej nie obrażaj mi psa! Kiwi nie śmierdzi!  
- Jakie macie plany? – zapytał Ulrich.
- Eee.. żadnych. A ty?- spytał Odd.
- No cóż sam raj! Idę do Aelity i  będę robił zadania, uczył się do klasówek i napiszę z  dziesięć wypracowań! Świetnie nie?
     Chłopak wyjął z szafy swój plecak spakował zeszyty i podręczniki, pożegnał się z przyjaciółmi i wyszedł.
- No to co mamy całe popołudnie tylko dla siebie?
- Na to wygląda. – odpowiedziała Ania i pogłaskała Kwiego.  


***   

  - Dobra, a teraz wymień  mi skutki drugiej wojny światowej. – rozkazała  Aelita.
 - Ja już nie mam siły. Głowa mnie boli. Napisałem siedem wypracowań i uczyliśmy się do czterech testów. Czy to nie za dużo? – zapytał zmęczony Ulrich. 
 - Och, chyba masz rację. Jeszcze została ci praca domowa z fizyki! Cała kartka zadań. 
 - Nie zrobię tego nie mam siły.
     Ulrich rozejrzał się po pokoju Aelity. Nie miał już siły od ponad trzech godzin się uczyli.  
 - Wiesz co ja już wszystko mam odrobione, Jeremy wieczorem będzie się uczył bo całe popołudnie spędził na tej karze, więc nie będę miała co robić. Zrobię to za ciebie i dam ci przed fizyką. Tylko powtórz na historię!
- Dzięki za wszystko! Jesteś normalnie najlepsza! – zaśmiał się.
- Ja już idę pomóc przy kolacji. Słuchaj jak już wracasz do siebie to powiedz Oddowi, żeby też poszedł do stołówki.
   Ulrich spakował swoje rzeczy i pomaszerował do siebie.
  Otworzył drzwi i zauważył Odda i Anię która leżała do niego przytulona. Słodki widok, musieli zasnąć jak rozmawiali.
- Romeo, wstawaj! Masz karę zapomniałeś! – chłopak szarpał przyjaciela za ramię.
- Co?!  Ulrich co ty robisz?! 
- Budzę cię ofiaro losu. Masz szlaban zapomniałeś?
- Ach no tak. Ania wstawaj ej!
   Dziewczyna powoli otworzyła oczy. Wyglądała bardzo śmiesznie, była zaspana. 
- Wiecie co chodźmy razem do stołówki. Coś czuje, że porządnie się najem.
- Ty  zawsze tak czujesz. – zauważył Ulrich na co cała ich trójka wybuchła śmiechem 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 
Oficjalnie ogłaszam koniec moich problemów z komputerem :D. Internet działa bez zarzutu. Mam całe mnóstwo pomysłów na pisanie i następny rozdział dodam już w niedzielę. Całuski :*. 
Macie jakieś pytania? Zapraszam na mój ask

11 komentarzy:

  1. Ha, ha! Pierwsza (mam nadzieję xD). Nie pisałaś tak długo, że jestem do tyłu z fabułą, ale rozdział bardzo mi się podoba ;) "Wiadomości Kadic" od wieelu lat żywią się ploteczkami, zwłaszcza, gdy Sissi doda swoje trzy grosze ;) Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że napisałaś. Zrobiłaś mi prezent na urodziny *.* Dzięki wielkie!!!
    ***
    Dobra a teraz na poważnie XD Rozdział cudowny. Najchętniej bym zabiła Elizabeth i jej "obstawę" za tę historyjki wyssane z palca! Odd i Ania to taka urocza parka <3 Notka bardzo mi się spodobała. Liczę na Ulumi w przyszłych rozdziałach XD
    Czekam na next!
    Elsa ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, spełnienia marzeń :*

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie ;*

      Usuń
  3. Cudne! *.* Ugh, aż sama miałam dosłownie ochotę udusić Sissi i jej bandę.-.- Jakie to szczęście, że przynajmniej Ania nie gniewa się na Odda..no i Ulrich jest w końcu wyzdrowiał.<3 Tak jak Elsa liczę w następnych rozdziałach na moją najukochańszą Ulumi.;33 Czekam z niecierpliwością do niedzieli! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sissi i jej band to po prostu władcy najwyższego poziomu wredoty! Ale co najlepsze jakim cudem nikt nie zorientował się, że Odd i Aelita są rodzeństwem i mają mieć ze sobą romans? DAFUQ? XD (chociaż szczerze bardzo bym chciała żeby to się okazało prawdą bo szaleje za Oddlitą ^^ ) No więc dobrze, że w końcu Ulrich wyzdrowiał, Odd dokopał piłką tej wrednej małpie, Ania nie uwierzyła w te plotki. Słodki kochany rozdział, a i wspaniale, że nie masz już problemów z netem! Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tfu! kuzynostwem przepraszam.

      Usuń
    2. No tak ale w jednym odcinku CL było tak, że Odd i Aelita udają że się całują żeby zmylić Nicolasa chyba :D

      Usuń
    3. Wiem pamiętam mój ulubiony :D I chociaż się cieszyłam to nie ogarniałam właśnie tego no ale nie wnikajmy xd

      Usuń