Yumi weszła do swojego pokoju i
ubrała się w fioletową sukienkę. Sięgała jej do kolan. Dziewczyna założyła do
tego białe bolerko. Pół godziny zajęło
jej wybranie odpowiednich butów. Białe balerinki świetnie pasowały do tej
stylizacji. Japonka przejrzała się w lustrze. Wyglądała świetnie, elegancko i
uroczyście. Wzięła kosmetyczkę i popędziła do pokoju Ani.
Polka
ubrana była w czerwoną spódniczkę, czarny top. Jej buty to czarne balerinki.
Jasne włosy miała związane w schludny kok. Na nadgarstku brzęczały dwie złote
bransoletki.
- No to co robimy make-up? –
spytała Ania.
- No jasne.
Zabrały się do roboty. Zrobiły delikatny
makijaż i przejrzały efekt pracy w lustrze. Obie wyglądały pięknie. Chichocząc
poszły do pokoju chłopaków.
Obydwoje byli już ubrani i przygotowani.
Ulrich miał koszulę w kratkę a Odd nową koszulkę. Cała czwórka w świetnych
humorach poszła w stronę sali gimnastycznej. Na korytarzach było bardzo
tłoczno, cała szkoła mocno przeżywała
dyskotekę. W oddali widać było grupę Sissi. Nicole spięła swoje kędzierzawe
włosy w wysokiego kucyka, ubrała się w legginsy i tunikę. Violetta miała na
sobie bardzo krótką sukienkę i obcisły top. Jej rude włosy zakrywały ramiona.
Sama Sissi ubrała wściekle czerwoną sukienkę i buty na obcasie. Wszystkie trzy
miały bardzo mocny makijaż.
Weszli na salę. Wyglądała bardzo dobrze.
Rolety były pozasuwane, kolorowe
światełka pulsowały we wszystkich kolorach tęczy. Na ścianach było dużo
balonów, a na ziemi leżało konfetti. W rogu sali był sprzęt muzyczny przy
którym już siedział DJ. Po lewej stał wielki stół z napojami.
Uczniowie zaczęli wchodzić i już po kilku
chwilach sala pękała w szwach.
- No to co ludzie rozkręcamy tę
imprezkę! – usłyszeli wydobywający się z głośników krzyk.
Cała
sala zaczęła machać rękami i wykonywać dzikie pląsy. Odd zaczął udawać króla
parkietu i dziewczynom łzy poleciały z oczu ze śmiechu. Wykonali jeszcze kilka
takich tańców kiedy usłyszeli utwór
„Addicted To You” autorstwa Avicii’ego
Chłopcy porwali w ramiona swoje partnerki i
kołysali się. W ślad za nimi poszła reszta zakochanych par na sali.
Yumi
oparła swoją głowę o klatkę piersiową Ulricha. Westchnęła i poczuła jego
perfumy. Uwielbiała ten zapach najbardziej na świecie. Te ciepłe ramiona które
ją obejmowały sprawiały, że czuła się bezpiecznie. Teraz może śmiało twierdzić,
że jest najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.
A co przeżywał sam Ulrich? Trzymał w
ramionach swój skarb, najcenniejszą mu osobę. Czuł jak jej ciało przylega do
niego, szybkie bicie jej serca i rytmiczny oddech. To jest dla niego najlepsza muzyka. Nie
wyobrażał sobie bycia z inną dziewczyną. Jest tak szalenie zakochany w Yumi…
Odd trzymał w ramionach swój mały świat.
Wiedział, że dzięki niej zmienia się na lepsze. Jego dziewczyna prawie we
wszystkim różni się od niego, ale to właśnie ich do siebie przyciąga. Ania
wiedziała, że „przeciwieństwa się przyciągają” i tak jest w wypadku jej
miłości. To prawda, że często się kłócą i w wielu kwestiach nie potrafią się
dogadać, ale ich uczucie to wszystko zwalcza.
- Mogłabym tak tańczyć bez
końca – szepnęła Ania do swojego chłopaka.
***
- Ciekawe jak tam się bawią na
dyskotece? – zapytała Aelita.
Razem z Jeremy’m siedzieli w jego pokoju
tworząc jakiś program na informatykę.
- Pewnie dobrze… - odpowiedział
jej zamyślony chłopak.
Tak to jest, że kiedy pracuje trudno się z
nim porozumieć. Różowo włosa spojrzała w okno. Właśnie zachodziło słońce.
Pomyślała o tym jak to dziwnie jest między nią a Jeremy’m. Wspólnie się uczą i
pracują wiadomo, że się kochają, ale wcale nie są romantyczni. Nie chodzą na
randki, nie dają sobie ukradkiem całusów i nie trzymają się za ręce.
- Nad czym rozmyślasz? – spytał
Jeremy przypatrując się ukochanej.
- A, nad niczym – odpowiedziała
mu zezując gdzieś w bok.
- Może zrobimy sobie przerwę?
Chłopak włączył radio i usiadł z powrotem na
miejscu. Aelita wstała i uśmiechnęła się. Czas coś zmienić. Po chwili wahania
wskoczyła mu na kolana. Obydwoje wybuchli śmiechem.
- Jesteś straszna – powiedział
i pocałował ją w czoło.
***
William przypatrywał się tańczącym na
parkiecie parom z nienawiścią. To było mega nie fair, Ulrich nie odstępował
Yumi na krok a przecież obiecała mu ten jeden taniec! Zauważył obok siebie
atrakcyjną blondynkę. Musi się w końcu czymś zająć. Poprosił ją do tańca.
***
- Jak się bawi moja królewna? –
zapytał Odd.
- A bardzo dobrze, tylko chce
mi się pić – odrzekła zarumieniona Ania.
Podeszli więc do stołu i wzięli po szklance
soku pomarańczowego. Wypili szybko i wrócili do tańca. Zaczęła się zabawa w
„odbijanego” i Anię porwał do tańca jakiś inny chłopak. Odd postanowił nie być
zazdrosny i zatańczył jeden taniec z Milly.
Ulrich bawił się teraz z jakąś dziewczyną rok
młodszą od siebie a Yumi z kolegą z klasy. Było bardzo śmiesznie.
Niemiec poprosił swoją dziewczynę do
następnego tańca. Wtulili się w siebie i kołysali się w rytm „It Will Rain”
Bruno Marsa. Wydawało się, że nic nie może zmącić tej pięknej chwili kiedy
William podszedł do zakochanych.
- Yumi, obiecałaś mi jeden
taniec – rzekł z wyrzutem.
- Hmm… Obietnica to obietnica
- spojrzała błagająco na Ulricha.
Ten wzrok sprawił, że chłopak się zgodził i
poszedł się napić. Starał się nie denerwować zbytnio skupił się na nalewaniu
soku. Rozejrzał się. Ania z Oddem szaleli razem o twarzach tak szczęśliwych, że
miło było patrzeć.
Tymczasem William przyciągnął Yumi do siebie
łapczywie. Przytulił ją mocno i przeczesał palcami jej czarne włosy. Był teraz
niesamowicie zadowolony i chciałby, żeby ta chwila trwała wiecznie.
Co można powiedzieć o samej Japonce? Wcale
nie była taka zadowolona po prostu cieszyła się, że tańczy z przyjacielem i
tyle. A to, że tak mocno ją obejmuje wydawało się jej trochę dziwne.
Williama teraz poniosła wyobraźnia. Widział
jak Yumi mówi, że go kocha, że chce z nim być. Przymknął oczy. Trzymając ją w
ramionach to było jeszcze wyraźniejsze.
Jakby chciał żeby to było okazało się
prawdą!
I nagle to głowy wpadła mu pewna bardzo
głupia myśl. Czy warto ryzykować? Według oceny chłopaka warto. Najwyżej
dostanie po twarzy. Od niej i od niego.
Poczekał aż piosenka dobiegnie końca. Yumi
dyskretnie się od niego odsunęła i już chciała podziękować za taniec kiedy
William szybko ją pocałował. Wpił swoje usta w jej z wielką łapczywością. Zaskoczona dziewczyna nie odsunęła się tylko stała tak i czekała aż skończy.
Obejmował ją zbyt mocno i nie miała jak uciec.
Nagle usłyszeli dźwięk tłuczonego szkła. To
Ulrich trzymał w dłoni to co jeszcze przed chwilą było szklanką.
Witam :)
OdpowiedzUsuńW ramach współpracy ze mną proszę Cię o dodanie linku do spisu. Zależy mi na widocznym miejscu :)
Pozdrawiam Lyoko Angel
Świetny rozdział. Ale William przesadził. Teraz jak znam życie, to Ulrich będzie boczył się na Yumi przez długi czas. Chyba, że zmienisz tradycję. Wtedy będę szczęśliwa, ale wybór należy do ciebie... A i dzieki za dedykacje. :)
OdpowiedzUsuńPozdro
Patu nia :*
Bardzo fajny rozdział. Mam nadzieję że Aelita i Jeremy będą bardziej romantyczni. Oby Ulrich i Yumi byli razem .
OdpowiedzUsuńO matko!!! *_* Ale się porobiło.;o Potrafisz zaskoczyć, naprawdę..Najchętniej teraz bym udusiła Williama gołymi rękami...yhhh...mam tylko nadzieję, że Ulrich nie wyciągnie zbyt pochopnych wniosków..*-* Czekam na next'a z niecierpliwością! :*
OdpowiedzUsuńPS. Aaa!! Dziękuję za dedykację.*.* Wyszczerzam się przez to jak wariatka.<33
super rozdział! kiedy next? //Lola ;*
OdpowiedzUsuńJeszcze dokładnie nie wiem zależy od weny :D wydaje mi się, że na wtorek się wyrobię :P
UsuńMatko dzięki za dedyk! To jest chyba mój pierwszy dedyk w historii!!!!
OdpowiedzUsuń***
A teraz tak na poważnie XD
Ale się porobiło. Powiem tak:
William, ty idioto, wara mi od mojego kochanego Ulumi!!!
Czuję w powietrzu wiszącą dramę...
Lecę czytać dalej!
Elsa ;*
Dzięki dzięki dzięki za dedyk, tylko miałabym jedną prośbę. Moje nazwisko pisze się przez G, a nie przez C. Nie chodzi o to, że się czepiam czy coś ( jak to zobaczyłam prawie się ze śmiechu popłakałam:-) ) po prostu mówię. Rozdział jak zwykle genialny! I jak Wiliam pocałował Yumi.... ) Biedna Yumi. Jeszcze raz dzięki za dedyk! Jesteś super!
OdpowiedzUsuń