piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 20

  Dedykuję rozdział wszystkim moim kochanym czytelnikom a w szczególności: GoŚce G., Patu ni, Elsie Mortmain, Martynice Crygierek  i wszystkim  którzy komentujecie i czytacie.  To dzięki Wam to opowiadanie w ogóle istnieje.  
   
   Yumi weszła do swojego pokoju i ubrała się w fioletową sukienkę. Sięgała jej do kolan. Dziewczyna założyła do tego białe  bolerko. Pół godziny zajęło jej wybranie odpowiednich butów. Białe balerinki świetnie pasowały do tej stylizacji. Japonka przejrzała się w lustrze. Wyglądała świetnie, elegancko i uroczyście. Wzięła kosmetyczkę i popędziła do pokoju Ani.
      Polka ubrana była w czerwoną spódniczkę, czarny top. Jej buty to czarne balerinki. Jasne włosy miała związane w schludny kok. Na nadgarstku brzęczały dwie złote bransoletki.
- No to co robimy make-up? – spytała Ania.
- No jasne.   
   Zabrały się do roboty. Zrobiły delikatny makijaż i przejrzały efekt pracy w lustrze. Obie wyglądały pięknie. Chichocząc poszły do pokoju chłopaków.  
    Obydwoje byli już ubrani i przygotowani. Ulrich miał koszulę w kratkę a Odd nową koszulkę. Cała czwórka w świetnych humorach poszła w stronę sali gimnastycznej. Na korytarzach było bardzo tłoczno, cała szkoła mocno  przeżywała dyskotekę. W oddali widać było grupę Sissi. Nicole spięła swoje kędzierzawe włosy w wysokiego kucyka, ubrała się w legginsy i tunikę. Violetta miała na sobie bardzo krótką sukienkę i obcisły top. Jej rude włosy zakrywały ramiona. Sama Sissi ubrała wściekle czerwoną sukienkę i buty na obcasie. Wszystkie trzy miały bardzo mocny makijaż.
    Weszli na salę. Wyglądała bardzo dobrze. Rolety były pozasuwane,  kolorowe światełka pulsowały we wszystkich kolorach tęczy. Na ścianach było dużo balonów, a na ziemi leżało konfetti. W rogu sali był sprzęt muzyczny przy którym już siedział DJ. Po lewej stał wielki stół z napojami. 
   Uczniowie zaczęli wchodzić i już po kilku chwilach sala pękała w szwach.
- No to co ludzie rozkręcamy tę imprezkę! – usłyszeli wydobywający się z głośników krzyk.
     Cała sala zaczęła machać rękami i wykonywać dzikie pląsy. Odd zaczął udawać króla parkietu i dziewczynom łzy poleciały z oczu ze śmiechu. Wykonali jeszcze kilka takich tańców kiedy usłyszeli  utwór „Addicted To You” autorstwa Avicii’ego 
  Chłopcy porwali w ramiona swoje partnerki i kołysali się. W ślad za nimi poszła reszta zakochanych par na sali.
     Yumi oparła swoją głowę o klatkę piersiową Ulricha. Westchnęła i poczuła jego perfumy. Uwielbiała ten zapach najbardziej na świecie. Te ciepłe ramiona które ją obejmowały sprawiały, że czuła się bezpiecznie. Teraz może śmiało twierdzić, że jest najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi.
   A co przeżywał sam Ulrich? Trzymał w ramionach swój skarb, najcenniejszą mu osobę. Czuł jak jej ciało przylega do niego, szybkie bicie jej serca i rytmiczny oddech.       To jest dla niego najlepsza muzyka. Nie wyobrażał sobie bycia z inną dziewczyną. Jest tak szalenie zakochany w Yumi…
    Odd trzymał w ramionach swój mały świat. Wiedział, że dzięki niej zmienia się na lepsze. Jego dziewczyna prawie we wszystkim różni się od niego, ale to właśnie ich do siebie przyciąga. Ania wiedziała, że „przeciwieństwa się przyciągają” i tak jest w wypadku jej miłości. To prawda, że często się kłócą i w wielu kwestiach nie potrafią się dogadać, ale ich uczucie to wszystko zwalcza. 
- Mogłabym tak tańczyć bez końca – szepnęła Ania do swojego chłopaka.


***

- Ciekawe jak tam się bawią na dyskotece? – zapytała Aelita.
  Razem z Jeremy’m siedzieli w jego pokoju tworząc jakiś program na informatykę.
- Pewnie dobrze… - odpowiedział jej zamyślony chłopak.
    Tak to jest, że kiedy pracuje trudno się z nim porozumieć. Różowo włosa spojrzała w okno. Właśnie zachodziło słońce. Pomyślała o tym jak to dziwnie jest między nią a Jeremy’m. Wspólnie się uczą i pracują wiadomo, że się kochają, ale wcale nie są romantyczni. Nie chodzą na randki, nie dają sobie ukradkiem całusów i nie trzymają się za ręce. 
- Nad czym rozmyślasz? – spytał Jeremy przypatrując się ukochanej.
- A, nad niczym – odpowiedziała mu zezując gdzieś w bok. 
- Może zrobimy sobie przerwę?
   Chłopak włączył radio i usiadł z powrotem na miejscu. Aelita wstała i uśmiechnęła się. Czas coś zmienić. Po chwili wahania wskoczyła mu na kolana. Obydwoje wybuchli śmiechem.
- Jesteś straszna – powiedział i pocałował ją w czoło.
 

***  

      William przypatrywał się tańczącym na parkiecie parom z nienawiścią. To było mega nie fair, Ulrich nie odstępował Yumi na krok a przecież obiecała mu ten jeden taniec! Zauważył obok siebie atrakcyjną blondynkę. Musi się w końcu czymś zająć. Poprosił ją do tańca.

***

- Jak się bawi moja królewna? – zapytał Odd.
- A bardzo dobrze, tylko chce mi się pić – odrzekła zarumieniona  Ania.
    Podeszli więc do stołu i wzięli po szklance soku pomarańczowego. Wypili szybko i wrócili do tańca. Zaczęła się zabawa w „odbijanego” i Anię porwał do tańca jakiś inny chłopak. Odd postanowił nie być zazdrosny i zatańczył jeden taniec z Milly.   
  Ulrich bawił się teraz z jakąś dziewczyną rok młodszą od siebie a Yumi z kolegą z klasy. Było bardzo śmiesznie.
   Niemiec poprosił swoją dziewczynę do następnego tańca. Wtulili się w siebie i kołysali się w rytm „It Will Rain” Bruno Marsa. Wydawało się, że nic nie może zmącić tej pięknej chwili kiedy William podszedł do zakochanych.
- Yumi, obiecałaś mi jeden taniec – rzekł z wyrzutem.
- Hmm… Obietnica to obietnica -  spojrzała błagająco na Ulricha.
    Ten wzrok sprawił, że chłopak się zgodził i poszedł się napić. Starał się nie denerwować zbytnio skupił się na nalewaniu soku. Rozejrzał się. Ania z Oddem szaleli razem o twarzach tak szczęśliwych, że miło było patrzeć.
   Tymczasem William przyciągnął Yumi do siebie łapczywie. Przytulił ją mocno i przeczesał palcami jej czarne włosy. Był teraz niesamowicie zadowolony i chciałby, żeby ta chwila trwała wiecznie. 
   Co można powiedzieć o samej Japonce? Wcale nie była taka zadowolona po prostu cieszyła się, że tańczy z przyjacielem i tyle. A to, że tak mocno ją obejmuje wydawało się jej trochę dziwne.
   Williama teraz poniosła wyobraźnia. Widział jak Yumi mówi, że go kocha, że chce z nim być. Przymknął oczy. Trzymając ją w ramionach to było jeszcze wyraźniejsze.
   Jakby chciał żeby to było okazało się prawdą!
  I nagle to głowy wpadła mu pewna bardzo głupia myśl. Czy warto ryzykować? Według oceny chłopaka warto. Najwyżej dostanie po twarzy. Od niej i od niego.
   Poczekał aż piosenka dobiegnie końca. Yumi dyskretnie się od niego odsunęła i już chciała podziękować za taniec kiedy William szybko ją pocałował. Wpił swoje usta w jej z wielką łapczywością.  Zaskoczona dziewczyna nie odsunęła się  tylko stała tak i czekała aż skończy. Obejmował ją zbyt mocno i nie miała jak uciec.  
    Nagle usłyszeli dźwięk tłuczonego szkła. To Ulrich trzymał w dłoni to co jeszcze  przed chwilą było szklanką.
  
   

8 komentarzy:

  1. Witam :)
    W ramach współpracy ze mną proszę Cię o dodanie linku do spisu. Zależy mi na widocznym miejscu :)
    Pozdrawiam Lyoko Angel

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Ale William przesadził. Teraz jak znam życie, to Ulrich będzie boczył się na Yumi przez długi czas. Chyba, że zmienisz tradycję. Wtedy będę szczęśliwa, ale wybór należy do ciebie... A i dzieki za dedykacje. :)
    Pozdro
    Patu nia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział. Mam nadzieję że Aelita i Jeremy będą bardziej romantyczni. Oby Ulrich i Yumi byli razem .

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko!!! *_* Ale się porobiło.;o Potrafisz zaskoczyć, naprawdę..Najchętniej teraz bym udusiła Williama gołymi rękami...yhhh...mam tylko nadzieję, że Ulrich nie wyciągnie zbyt pochopnych wniosków..*-* Czekam na next'a z niecierpliwością! :*
    PS. Aaa!! Dziękuję za dedykację.*.* Wyszczerzam się przez to jak wariatka.<33

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział! kiedy next? //Lola ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dokładnie nie wiem zależy od weny :D wydaje mi się, że na wtorek się wyrobię :P

      Usuń
  6. Matko dzięki za dedyk! To jest chyba mój pierwszy dedyk w historii!!!!
    ***
    A teraz tak na poważnie XD
    Ale się porobiło. Powiem tak:
    William, ty idioto, wara mi od mojego kochanego Ulumi!!!
    Czuję w powietrzu wiszącą dramę...
    Lecę czytać dalej!
    Elsa ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki dzięki dzięki za dedyk, tylko miałabym jedną prośbę. Moje nazwisko pisze się przez G, a nie przez C. Nie chodzi o to, że się czepiam czy coś ( jak to zobaczyłam prawie się ze śmiechu popłakałam:-) ) po prostu mówię. Rozdział jak zwykle genialny! I jak Wiliam pocałował Yumi.... ) Biedna Yumi. Jeszcze raz dzięki za dedyk! Jesteś super!

    OdpowiedzUsuń